Posialiście na Święta rzeżuchę? Moja już zjedzona, ale z pewnością jeszcze posieję, tak bez okazji, bo warto! Znana i ceniona była już w starożytności. To taka mała, niepozorna roślinka, łatwa w uprawie: do szczęścia
potrzebuje jedynie naczynia wyłożonego ligniną i codziennego skrapiania
wodą - jest więc w 100% ekologiczna. W Polsce występuje jej kilka gatunków, a to , co rośnie na naszych parapetach w okresie Wielkanocy - to pieprzyca siewna.
Co w niej znajdziemy:
- witaminy: K, C, A oraz (w mniejszych ilościach) B1, B2, E i PP
- kwas foliowy
- żelazo
- wapń
- siarkę
- jod
- mangan
- potas
- magnez
Polecana dla osób chorujących:
- na cukrzycę - obniża poziom cukru we krwi oraz zawiera chrom wpływający na pracę trzustki
- na osteoporozę - ze względu na dużą dawkę wapnia
- anemię - żelazo zawarte w rzeżusze jest łatwo przyswajalne
- działa moczopędnie, nie powinno się więc przesadzać z ilością dziennego spożycia rzeżuchy
- działa też odkażająco na jamę ustną i przewód pokarmowy
- ze względu na łatwo przyswajalny jod polecana jest osobom z chorobami tarczycy
- także dla mających problemy z cerą i włosami (sok można stosować jako wcierkę na skórę głowy lub przemywać nim twarz)
- wzmaga apetyt - o tym powinny pamiętać osoby, które się odchudzają
Rzeżuchę można dodawać do różnego rodzaju sałatek - wzbogaca ich smak, gdyż jest lekko pikantna. Ale ja najbardziej lubię posiekaną rzeżuchą posypać kanapki!