Osobowość unikająca – co warto o niej wiedzieć?

Zaburzenie osobowości unikającej to stan zdrowia psychicznego charakteryzujący się wszechobecnym wzorcem zahamowań społecznych i nadwrażliwością na negatywną ocenę. Osoby z tym zaburzeniem często doświadczają intensywnego lęku przed odrzuceniem, krytyką lub dezaprobatą, co prowadzi do znacznego upośledzenia w obszarach funkcjonowania społecznego, zawodowego i innych. Co warto wiedzieć o zaburzeniu osobowości unikającej?

Zdrowie z pól, łąk i lasów - brzoza

Dzisiaj święto Bożego Ciała. Przez miasta przeszły procesje, zatrzymując się przy każdym z czterech ołtarzy przystrojonych drzewkami brzozy. Wierni odłamywali gałązki: jedni malutkie, inni - całe wielkie gałęzie. Zawsze jest przy tym trochę zamieszania. Bo ludzie jak to ludzie - nie patrzą: trzeba zdobyć, zapolować i zanieść do domu.

Po co ta brzoza?

Brzozy w naszej kulturze mają od dawna symboliczne znaczenie. Wierzono, że brzozowe gałązki mają moc uzdrawiania, co w pewnym sensie jest prawdą, bo brzoza działa leczniczo.

Miały też ochraniać domostwa przed burzą, gradem, złymi duchami, zapewniać urodzaj. Takie gałązki wkładano za wiszące na ścianach obrazy o treści religijnej ale też przystrajano stajnie i obory. Potem palono razem z palmami z Niedzieli Palmowej. Gałązki wtykano w ziemię na polach, aby dobrze obrodziła. W czerwcu aktywne były czarownice i to właśnie przed ich czarami brzoza miała chronić. Ale też te czarownice latały na brzozowych miotłach!

Kiedyś istniała tradycja poświęcania pól, która już odeszła w zapomnienie. Niemniej właśnie od niej wziął się zwyczaj zanoszenia poświęconych gałązek do domu.

Dlaczego akurat brzoza?

Gdy zielenią się brzozy - zaczyna się wiosna, a wiosna - to odrodzenie, nowe życie. Kiedyś miesiąc marzec nosił nazwę brzezień - właśnie na cześć brzóz. Jest też symbolem życia dlatego, bo potrafi rosnąć i przetrwać w trudnych warunkach nawet do stu lat, ma bardzo małe wymagania, a jednocześnie daje wiele od siebie. Przede wszystkim ma też bardzo duże właściwości lecznicze. I to właściwie każdą część brzozy można wykorzystać.

Ma też działanie terapeutyczne - odstresowuje, wycisza - warto więc wybrać się na spacer tam, gdzie rosną brzozy. Swoją drogą jesienią pod brzozami można spotkać grzyby kozaki, więc warto podwójnie. Z kory brzozy można rozpalić ognisko nawet podczas deszczu - to kolejny powód, aby darzyć to drzewo szacunkiem.

Co można wykorzystać z brzozy?

Kora - na piękną cerę i problemy ze skórą (AZS, trądzik), także na włosy. Ale nie tylko. Działa też przeciwzapalnie, przeciwgorączkowo, przeciwgrzybiczo, a olejek z kory brzozy dodany do kąpieli wpłynie pozytywnie na zmęczone mięśnie i stawy. 

Oskoła - sok z brzozy - to witaminy i minerały. Stosuje się na anemię, wrzody żołądka, rwę kulszową, kamienie nerkowe, a także wzmocnienie odporności. W medycynie ludowej stosowana jako lek przeciwnowotworowy.

Liście - picie „herbatki“ czyli naparu z liści wpływa na poprawę przemiany materii. Wzmacnia układ odpornościowy. Można też stosować zewnętrznie - np. okłady pod oczy zmniejszają cienie i opuchliznę. Okłady ze świeżych liści można stosować gdy bolą mięśnie lub przy reumatyzmie. Przeciwskazaniem jest niedrożność dróg moczowych.

Wdychanie dymu z palonej wilgotnej po deszczu kory brzozy -zwalcza gronkowca.

Ksylitol - cukier brzozowy. Używany jako zamiennik cukru, wspomaga leczenie zakażenia jamy ustnej drożdżakowcami z rodzaju Candida.  

To tylko część właściwości brzozy, ale przyznacie, że to takie zwykłe - niezwykłe drzewo. 


Komentarze