10 lat i koniec Człowieka i Zdrowie na Facebooku!

Ponieważ Facebook usunął moje konto prywatne, nie mam już dostępu do FanPage bloga. Nie będą się więc tam pojawiały żadne nowe posty, a sam FanPage po prostu sobie będzie. Dziękuję wszystkim, którzy polubili, obserwatorom, osobom biorącym aktywny udział  w tworzeniu FanPage poprzez polubienia postów, komentarze, zadawane pytania i dyskusje.  Na razie nie myślę o reaktywacji tej strony - główny kanał bloga będzie teraz na Instagramie, jeszcze nie wiem, czy na starym koncie, czy powstanie nowe - na razie robię "porządki". O wszystkim będę informować w tym wpisie, który będę na bieżąco uzupełniać.  I tak właśnie "świętuję" dziesięciolecie bloga (powstał w październiku 2014 r.). Dla mnie jest to wyraźny znak, że czas na coś nowego, co zresztą już rozwijam, bo nieraz, żeby mieć miejsce na nową budowę - trzeba oczyścić teren! Niedługo zaproszę też Wszystkich do moich nowych projektów. A na razie widujemy się tu, na blogu :)

Alergia na kota

 


Ponieważ wczoraj (17.02) obchodziliśmy Dzień Kota, dzisiaj więc wypada poświęcić parę słów kotom. A że nie jest to blog o zwierzętach, wpis będzie o czymś, co  sama nieraz odczułam - alergii na kota.

Jechałam kiedyś z koleżanką jej samochodem i nagle dostałam na rękach swędzącej wysypki - tak u mnie objawia się alergia na kota. Pytam jej więc, czy ukryła w aucie jakiegoś zwierzaka? Okazało się, że rano, czyli kilka godzin wcześniej, wiozła znajomą z kotem do weterynarza. Kot był w klatce na tylnym siedzeniu. 

Tak naprawdę  uczula nas białko, znajdujące się w kociej ślinie lub w wydzielinie gruczołów łojowych. Czyli wcale nie sierść, jak myśli większość ludzi. Jak wiemy, kot "myje się" liżąc swoją sierść, a przez to rozprowadza po niej ślinę. Białko to nazywa się sekretoglobina Fel d 1. Dlatego koty bezwłose także uczulają.

Mamy też uczulające białko Fel d 2, które występuje w kocim moczu, ale nie uczula tak bardzo jak poprzednio wymienione. Mogą też uczulać inne białka, ale są to przypadki jednostkowe.

Ciekawostka: cząsteczki tego białka są tak małe i lotne, że mogą dostać się do mieszkania osoby, która kota nie ma! Warto wtedy popytać, czy któryś z sąsiadów nie hoduje kota. Mogą też być w miejscach publicznych (np. urzędach), przenoszone na odzieży posiadaczy kotów. Właśnie dlatego objawy alergii na kota mają osoby, które wcale nie mają styczności z kotem.

U mnie występują  objawy na skórze rąk i nie pomylę ich z niczym innym. Objawy skórne to:

  • rumień
  • pokrzywka
  • świąd
Jednak najbardziej charakterystyczne objawy uczulenia  - dotyczą układu oddechowego. Są to:

  • katar
  • drapanie w gardle
  • łzawienie, swędzenie oczu
  • kaszel

Jak się ratować, gdy nie chcemy się pozbyć przyjaciela, a już nie możemy z nim wytrzymać?

Przede wszystkim wzmacniać układ odpornościowy, bo po to on jest, żeby nas bronił! A po drugie - udać się do lekarza, który przepisze leki histaminowe, krople do nosa, warto też zrobić testy alergiczne pod tym kątem.

Obecnie stosuje się też odczulanie - czyli immunoterpaię swoistą - to coś w rodzaju szczepionki. Ale tu już są przeciwwskazania, takie jak:

  • wiek do 5 lat
  • podeszły wiek
  • choroby sercowo-naczyniowe
  • nowotwory
W domu, w którym jest jednocześnie kot i alergik - trzeba częściej sprzątać, odkurzać, najlepiej pozbyć się tego, do czego "przykleja" się sierść, np. dywanów, nauczyć też zwierzę, że do jakiegoś pomieszczenia - powiedzmy sypialni - nie może wchodzić. I nie kąpać! Bo to jeszcze będzie wzmagało produkcję gruczołów łojowych i nasili objawy.

Ciekawostka: Więcej gruczołów łojowych mają kocury, dlatego kotki są "bezpieczniejsze" dla alergików.

Komentarze