Jabłka - owocowe skarby

Spotkaliście się z powiedzeniem, że wystarczy jeść jedno jabłko dziennie, a uniknie się wizyty u lekarza? Może nie należy tego rozumieć tak dosłownie, ale w każdym takim powiedzeniu jest trochę prawdy. A to – ma nam zasygnalizować, że jabłka, te kuszące owoce o soczystym miąższu i chrupiącej skórce, to nie tylko przysmak, ale także prawdziwe źródło zdrowia. Od dawna cieszą się popularnością na całym świecie, a ich korzyści zdrowotne są niezaprzeczalne.  Jabłkowa historia i parę ciekawostek Pewnie wypadałoby zacząć od historii Adama i Ewy, ale nie mamy żadnych dowodów, że to było jabłko, chyba wyżej w rankingu rajskich owoców plasuje się granat.  Gdy myślimy o jabłkach, mamy wrażenie, że one są od zawsze. A nie są! W Polsce historia ich uprawy to zaledwie ok. 1000 lat. Niby dużo, ale wziąwszy pod uwagę, że na terenach obecnej Turcji najstarsze dowody na dziko rosnące jabłonie pochodzą sprzed 8500 lat, to ten tysiąc – to nie tak wiele. Uprawiać jabłonie rozpoczęto nieco później (jakieś 2

Oszukany piernik na ostatnią chwilę

ciasto piernikowe

Dzisiaj sylwester - inny niż poprzednie. Ale ciacho może być, czemu nie! Dlatego polecam taki bardzo szybki i trochę oszukany piernik. Robi się go w godzinę.  Jest to po prostu ciemne ciasto, które pachnie  i smakuje piernikiem, ale goście się nie połapią że to jednak nie prawdziwy piernik! A nawet jeśli - jest smaczny. 

Co potrzeba:

  • mąka (2 szklanki)
  • cukier (od 0,5 do 1 szklanki wg upodobań cukrowych)
  • soda lub proszek do pieczenie (2 łyżeczki)
  • olej (niecała szklanka)
  • mleko (szklanka)
  • 3 jajka
  • przyprawa do piernika (jakieś 3 łyżeczki)
  • kakao (dobre 3 łyżki)
  • powidła śliwkowe lub jakikolwiek dżem
  • polewa na wierzch, ozdoby, orzechy, owoce - co kto lubi
Do miski wsypuję mąkę, cukier, kakao, sodę, przyprawę do pierników (opakowanie wystarcza mi na dwa ciasta) - czyli to, co suche, ale to nie znaczy, że koniecznie trzeba w tej kolejności. To nie ma znaczenia. Przyprawę do piernika można zrobić samodzielnie - z cukru waniliowego, cynamonu, goździków, chyba imbiru? Pewnie znacie lepsze przepisy, ja idę na łatwiznę i kupuję.


Teraz dodaję "mokre", czyli mleko, olej i jajka, a na końcu powidła - akurat miałam śliwkowe własnej roboty! Dlaczego akurat śliwki? Bo one mają "to coś", co do piernika bardzo pasuje, ale może być inny, zwykły dżem. Jeśli jest słodki, to wiadomo, że dajemy wcześniej mniej cukru. I zapomniałam - ja daję cały słoiczek. A co będę żałować!


Przelewam na blaszkę (akurat mam taką 25x30) wyłożoną papierem do pieczenia i piekę w temp. 180 stopni ok. godziny, ale już 10 minut wcześniej robię tzw. "test suchego patyczka". Jeśli jest ok. wyłączam piekarnik i idę sobie na spacer. Do wieczora będzie idealny!

Na ostatnim zdjęciu widać mój ostatni zakup: miskę do miksowania! Że wcześniej na to nie wpadłam - nie miałabym ścian w cieście! Sprawdza się doskonale do ciast, ale jeśli chodzi o ubijanie śmietany - to, niestety, i tak cała byłam w tej śmietanie! Ale nie szkodzi, pewnie bez miski byłabym jeszcze bardziej ochlapana.

Gdy nasze ciasto ostygnie - wyjmujemy i ozdabiamy: polewą, orzechami, posypkami - wg uznania. A że ja tym razem nie miałam nic - to po prostu posypałam cukrem pudrem.

Komentarze