Nie wiem dlaczego, ale krokiety kojarzą mi się właśnie ze świętami i sylwestrem. Tylko że ja strasznie nie lubię robić naleśników! A czasami nawet nie jest to kwestia "lubienia" tylko czasu, a raczej jego braku. Albo nadmiaru np. kapusty z grzybami lub innego farszu. I wiecie, co wtedy robię? Szybkie krokiety! Dlaczego szybkie? Bo zamiast naleśników używam... andrutów. Takich zwykłych, byle nie okrągłych i nie słodkich.
Ale jeśli już robię od zera, to zaczynam od farszu:
- pół kilo kapusty kiszonej
- pół kilo pieczarek
- nieduża cebula
- trochę suszonych grzybów
- przyprawy
- 2 jajka
- bułka tarta
- olej
- andruty (nie okrągłe)
2-3 godziny wcześniej namaczam suszone, najlepiej własnoręcznie uzbierane grzyby. Kapustę kiszoną można lekko wycisnąć i gotować razem z wymoczonymi grzybami - warto dodać wodę, w której się moczyły. Będzie pięknie pachniało grzybami!
Kroję drobno cebulkę, wrzucam ją na rozgrzany tłuszcz, kroję pieczarki i dorzucam do tej cebulki - niech się razem podsmażają. Lekko solę, ale nie za mocno. Zależy, jak słona jest kapusta.
Mieszam w garnku wszystko razem, dodaję przyprawy, jakie lubię. Oczywiście można zrobić inny farsz - co kto lubi!
Andruty dzielę na odpowiednią wielkość, jaką mają mieć moje krokiety i rozkładam - najlepiej na stolnicy lub blaszce, bo będzie trochę mokro. Można też rozłożyć farsz na całym andrucie, zwinąć i dopiero przekroić, ale ja wolę tak, jak robię.
Dobrze, aby farsz był bardziej wilgotny niż zazwyczaj - bo andruty muszą zmięknąć.
Pędzelkiem nawilżam andruty wodą (ciepłą) i układam ciepły jeszcze farsz - zostawiając odrobinę wolnego miejsca od brzegów. Sprawdzam, czy da się je już zwinąć - jeśli nie, to jeszcze chwilę czekam aż zwilgotnieją, znów skrapiając wodą brzegi.
Zwijam, obtaczam w jajku i bułce tartej - i na patelnię!
Uwierzcie - kto nie wie, ten nie pozna, przetestowałam! 😉 Na wigilijnym stole sprawdziły się idealnie do barszczu!
Komentarze
Prześlij komentarz