Jest pewne takie niezwykłe miejsce na Pomorzu Zachodnim, w powiecie białogardzkim, nad rzeką Młynówką. Kozia Góra - już sama ta nazwa brzmi dla mnie tak... bajkowo. Żadnej kozy co prawda tam nie spotkałam. Za to poznałam życzliwych ludzi, a to, co wzbudziło moje zainteresowanie, to wspaniały (kiedyś), a obecnie niszczejący pałac.
Byłam tam dwa razy, w przeciągu kilku lat. Spodziewałam się zmian na lepsze, ale niestety. Zdjęcia pokazują, co dzieje się z tym miejscem.
Przez całe stulecia, od XIV w. wieś należała do rodu Podewilsów - jednego z najzamożniejszych rodów szlacheckich na Pomorzu. Po II wojnie światowej stacjonowały tu przez peien czas wojska radzieckie, potem majątek został przejęty przez Skarb Państwa i od 1947 r. użytkownikiem pałacu został PGR. Obecnie jest w rękach prywatnych.
Na wstępie wita nas tabliczka "Teren prywatny, wstęp wzbroniony", więc idziemy dalej:
Najstarsze fragmenty pałacu pochodzą z XVII w. Na przełomie XIX - XX w. przebudowany w stylu neogotyckim. Powierzchnia użytkowa - 1400 m2. Park - ok. 4 ha.
Im dalej - tym bardziej widać, jak zniszczony jet ten piękny pałac. Jedynie oczami wyobraźni możemy zobaczyć jego dawną wspaniałość
Jeśli ktoś będzie przejeżdżał trasą ze Szczecina do Koszalina - niech po drodze pamięta o Koziej Górze! Zapraszam!