Marihuana a zdrowie psychiczne – co warto wiedzieć?

Marihuana i jej konsumpcja może prowadzić do różnorodnych skutków – zarówno pozytywnych, jak i negatywnych – dla zdrowia psychicznego. W ostatnich latach badania naukowe coraz częściej skupiają się na potencjalnych korzyściach terapeutycznych marihuany, zwłaszcza w kontekście leczenia zaburzeń psychicznych. Czy marihuana na bezsenność rzeczywiście działa? Co warto wiedzieć na ten temat? Czym jest marihuana medyczna? Marihuana medyczna odnosi się do wykorzystania rośliny konopi indyjskich w celach leczniczych. Zawiera ona składniki aktywne, takie jak THC (tetrahydrokannabinol) i CBD (kannabidiol), które mają różne właściwości farmakologiczne i mogą wpływać na procesy zachodzące w ludzkim organizmie.  W wielu krajach marihuana medyczna czy nasiona marihuany są przepisywane pacjentom do leczenia szeregu schorzeń, w tym: bólu przewlekłego, skurczów mięśni, stanów lękowych, bezsenności, oraz objawów towarzyszących takim chorobom, jak stwardnienie rozsiane czy choroba Parkinsona. Jej zasto

Najprostsza praca na świecie



Przychodzi człowiek do nowej pracy.

Przed nim rząd maszyn. Praca nie jest trudna - wystarczy włączyć, wyłączyć, naoliwić, nacisnąć kilka guzików. Ojej! Odpadło coś? A co to jest? A jak to przymocować? O! palec urwało! I co teraz?

Co można zrobić z mąki.... Dodam tego i tamtego - i są pączki! Proszę? To miał być chleb? No ale tak wyszło, co za różnica!

Wsiada do samochodu. Gdzie nacisnąć? Tutaj? Co to jest sprzęgło? Mi nie sprzęgło! Mi rozprzęgło! Bum!

Praca w biurze? Nic łatwiejszego! O, jaki stos papierów: tu podpiszę, tego nie umiem przeczytać, tego nie rozumiem - do niszczarki. To były ważne dokumenty? Ważna to jest wypłata, a nie jakieś papierki.

Wiadomo, że do pracy nie idzie się nie mając podstawowej wiedzy na jej temat. Nawet, jeśli się nie umie, a wie - to przy pomocy, obserwując, pytając - człowiek nabędzie doświadczenia. Ale jest jedna taka praca, w której nie trzeba nic umieć. A raczej - umieją wszyscy. Najprostsza praca na świecie.

Leżą ludzie. W końcu praca dla mnie. Pampersa zmienić - to nie problem. Ale oni nie chcą leżeć bez ruchu, wiercą się! Plują przy karmieniu! Chyba nie jest głodny, więc już zabiorę talerz. Jak podać basen? Pewnie pod głowę... Odparzył się? Smarować? Czym smarować? Wrzeszczy! Aha, bo to nie tym smarować, to piecze... A ja tam się akurat znam...  Tak, podałam czopek pacjentowi - już zjadł... Znów przebieranie? Przecież rano był przebierany. Jak to zmienić prześcieradło, jak na nim ktoś leży? Ale mam łatwą pracę - jeśli nie ja, to zawsze ktoś inny zrobi...

Ktoś z opiekunów spotkał się z taką sytuacją - gdy do pracy przyjmowane są osoby nie mające zielonego pojęcia, na czym ta praca polega? Napiszcie o tym w komentarzach, bo nikt mi nie uwierzy, że to wszystko z życia wzięte. Może też zmieni się postrzeganie tego zawodu.

Komentarze