10 lat i koniec Człowieka i Zdrowie na Facebooku!

Ponieważ Facebook usunął moje konto prywatne, nie mam już dostępu do FanPage bloga. Nie będą się więc tam pojawiały żadne nowe posty, a sam FanPage po prostu sobie będzie. Dziękuję wszystkim, którzy polubili, obserwatorom, osobom biorącym aktywny udział  w tworzeniu FanPage poprzez polubienia postów, komentarze, zadawane pytania i dyskusje.  Na razie nie myślę o reaktywacji tej strony - główny kanał bloga będzie teraz na Instagramie, jeszcze nie wiem, czy na starym koncie, czy powstanie nowe - na razie robię "porządki". O wszystkim będę informować w tym wpisie, który będę na bieżąco uzupełniać.  I tak właśnie "świętuję" dziesięciolecie bloga (powstał w październiku 2014 r.). Dla mnie jest to wyraźny znak, że czas na coś nowego, co zresztą już rozwijam, bo nieraz, żeby mieć miejsce na nową budowę - trzeba oczyścić teren! Niedługo zaproszę też Wszystkich do moich nowych projektów. A na razie widujemy się tu, na blogu :)

Świąteczne prezenty

radosc-z-prezentow

W okresie świątecznym do osób w szpitalach, zakładach opiekuńczych, DPS-ach przychodzą goście. Niektórzy pamiętają - oni i tak przychodzą cały rok. Niektórzy odbębniają wizytę „bo tak wypada“ .

Goście przynoszą różne rzeczy. Przeważnie do jedzenia. Najczęściej to, czego pacjent akurat jeść nie może:

Cukrzykom - góry słodyczy.
Komuś, kto nie może gryźć - czekolada z orzechami.


Są i inne prezenty, np. tiulowa koszula nocna z falbankami, guziczkami i koronkami - dla osoby leżącej i bezwładnej, której prędzej głowę urwę, niż ubiorę w ten ciuszek (skądinąd niebrzydki).

Później to my, opiekunowie, mamy kłopot: jak skombinować szampon, mydło, balsam, grzebień, skarpetki i in. dla kogoś, do kogo raz w roku przychodzi rodzina i  raz w roku zabłyśnie super prezentem.

Za murami szpitala i ww. placówek świat jest zupełnie inny niż na zewnątrz. Inne są priorytety, inne potrzeby, inna estetyka. Tutaj najprostsze, podstawowe rzeczy są na wagę złota.

Naprawdę pani cioci nie potrzeba kolejnej (naliczyłam 7) buteleczki perfum, a przydałoby się zwykłe mydło. Może być z bajerami, ozdobne, kolorowe, z zatopionym w środku kwiatkiem. Jakiekolwiek.

Naprawdę pana dziadek nie może pić gazowanych napojów i kolejna zgrzewka coli nie pomoże mu w powrocie do zdrowia. Lekarz mówił, że ma dużo pić? No tak....

Naprawdę pani mama nie lubi tych ciasteczek. Mówiła już o tym wiele razy, ale...  Dobrze, że może powymieniać się z koleżankami z sali. „Ja ci ciasteczko, a ty mi jabłko“.

Prezenty ładne i do niczego nie przydatne - niech będą,  jak najbardziej, ale tylko dodatkiem. Szafka przyłóżkowa jest bardzo mała! Przynoszenie regałów z domu (sic!) też nie zdaje egzaminu, bo właśnie musimy do sali dostawić jedno łóżko.

I tak to się toczy...  do następnych Świąt.